Nadszedł koniec miesiąca, a wraz z nim nowi ulubieńcy. Jak każdy miesiąc w tym roku, czerwiec minął mi niesamowicie szybko, aż nie mogę uwierzyć że już mamy wakacje...
Oto rzeczy, które w tym miesiącu szczególnie przypadły mi do gustu:
Jedzenie miesiąca
Ostatnio po długich poszukiwaniach, nareszcie udało mi się nabyć w Carrefourze nowe Ptasie Mleczko. Słodka biała czekolada i mroźne, przepyszne frappe to połączenie wprost stworzone dla mnie, więc jak mogłabym nie spróbować tej słodyczy?Moje oczekiwania spełniły się w stu procentach, bo niesamowicie mi to smakowało. Gorzkawy smak kawy zmieszany ze słodkością białej czekolady tworzą świetną całość. Jest słodkie, ale nie za słodkie, wprost idealne!
Piosenka miesiąca
Kygo ft. Kodaline - Raging
Zapach miesiąca
Nie chcę zdradzać zbyt wiele informacji na jego temat, ponieważ niebawem na moim blogu pojawi się jego recenzja. Jest to zapach Mango Peach Salsa od Yankee Candle. Zakupiłam ten wosk bardzo spontanicznie, ale mimo to szczególnie skradł moje serce.
Kosmetyk miesiąca
Kosmetykiem czerwca zostaje żel pod prysznic marki Le Petit Marseillais. Jet to jeden z moich ulubionych żelów pod prysznic. Miałam już chyba wszystkie dostępne zapachy, ale w tym miesiącu chciałabym Wam polecić jeden konkretny, a mianowicie brzoskwinia i nektarynka. Uwielbiam te dwa owoce, więc zapach ten bardzo przypadł mi do gustu.
Przedmiot miesiąca
Kolejną rzeczą wartą uwagi jest słoik ze słomką, przeznaczony do picia. Nie tylko ślicznie i uroczo one wyglądają, ale również bardzo wygodnie się z nich pije. Ja swój egzemplarz zakupiłam w Home&You, ale widziałam takie słoiczki również w wielu innych sklepach np. Tiger.A jak wyglądają Wasi ulubieńcy czerwca?
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Chciałabym Was powiadomić, że jutro wyjeżdżam. Moja wycieczka będzie trwała cztery dni (28.06 - 02.07). W związku z tym posty przez ten czas nie będą się pojawiały, chyba że będę miała internet w zasięgu. Do następnego wpisu ;) ♥