czwartek, 10 listopada 2016

♥62 - Recenzja: "Następczyni" - Kiera Cass

Hej kochani!
Ostatnio udało mi się w końcu nabyć i przeczytać "Następczyni", czyli czwartą część kultowej "Selekcji". Pierwsze trzy części wywarły na mnie bardzo przyjemne wrażenie, dlatego w czwartej pokładałam swoje największe nadzieje. Czy jednak słusznie?


Tytuł: "Następczyni"
Autor: Kiera Cass
Ilość stron: 360
Wydawnictwo: Jaguar
Akcja w "Następczyni" dzieje się dwadzieścia lat po ostatnich eliminacjach, w wyniku których America Singer została żoną Maxona Schreave, jednocześnie stając się nową królową Illei.
Kiedy ich pierwsze dziecko, jedyna córka i zarazem następczyni tronu, Eadlyn Schreave kończy osiemnaście lat, zgodnie z tradycją muszą rozpocząć się kolejne eliminacje.
Jednak tym razem, pierwszy raz w historii odbędą się one wraz z uczestnictwem mężczyzn.
Do pałacu przybywa trzydziestu pięciu kandydatów na męża dla księżniczki.
Eadlyn mimo uporu stara się rozwinąć relacje z każdym z uczestników, wraz z zbiegiem czasu coraz szczególniej szukając swojej prawdziwej miłości. Czy uda jej się jednak naprawdę zakochać?

Jeżeli czytaliście poprzednie części z serii, zapewne wiecie że ich główna bohaterka nie wszystkim czytelnikom przypadła swoim charakterem do gustu. Mnie jednak ona absolutnie nie przeszkadzała, wręcz podobała mi się jej determinacja i pewność siebie. Eadlyn z pewnością odziedziczyła te cechy po swojej matce. Oprócz tego została wychowana w zamożnej rodzinie królewskiej mieszkającej w ogromnym pałacu. Miała po prostu wszystko, każda jej najmniejsza zachcianka zostawała spełniana, przez co nie doświadczała problemów ze świata poza pałacem. W jej przypadku była to rzecz okropnie irytująca. Eadlyn była bowiem krótko mówiąc leniwą egoistyczną i złośliwą księżniczką, totalnie rozpuszczoną przez jej rodziców. Jeżeli postać Ameriki nie przypadła Wam do gustu, kompletnie odradzam kontynuacji serii z jej córką w roli głównej.
Jeżeli chodzi o pozostałe postacie występujące w książce, to nie chciałabym spojlerować, jednak jedną z nich bardzo polubiłam. Albowiem jest to Ahren, bliźniaczy brat Eadlyn. Jego inteligencja, troskliwość i sympatyczność bardzo mi się spodobały. Ogólnie mogę ogłosić go mianem mojej ulubionej postaci z tej części.

Jeżeli chodzi o fabułę, jest ona lekko napisana, bardzo ciekawa i wciągająca, jak to na opowieści Kiery Cass przystaje. Akcja rozwija się jednak nieco szybciej niż np. w "Rywalkach".
Wydarzenia następują w dość szybkim tempie, przedstawione z ograniczoną ilością szczegółów, co sprawia że praktycznie cały czas coś się dzieje .
Kolejnym plusem są dość krótkie rozdziały. Uważam to za rzecz pozytywną, bo osobiście wolę kiedy jest ich więcej, ale nie ciągną się w nieskończoność jak to czasem bywa.

Podsumowując - szczerze zawiodłam się na tej książce. Spodziewałam się czegoś wspaniałego, co zachwyciłoby mnie tak samo jak kiedy sięgnęłam po pierwszą część "Selekcji"
Nie uważam że książka jest zła, jest to po prostu dobra powieść dla młodzieży i osób, którym nie przeszkadza skandaliczna główna postać. Ale nic więcej...
Sytuację ratuję jednak Ahren, który jak już wspomniałam, najbardziej oczarował mnie swoją osobowością ;)

Moja ocena: 6/10




23 komentarze:

  1. Zaciekawiła mnie nawet ta książka , ciekawą ma okładkę :)
    http://mylifeiswonderful9.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Następczyni to nie jest moja ulubiona część (choć korony jeszcze nie czytałam) i stanowczo wolę historię Ami, ale książka i tak mi się podobała :D Eadlyn mnie irytowała, ale doceniam jej kreację, została wykreowana wprost fantastycznie :D
    Moją ulubioną postacią był Kile :P
    I ta okładka jest przepiękna <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Też nie lubię Eadlyn :) A z ,,Następczyni'' najbardziej chyba podobał mi się Baden, który nie przejmował się jej opinią, mówił, co myśli, wprawdzie przez to go wyrzuciła z eliminacji, ale i tak go lubię. A Eadlyn to naprawdę niezbyt ,,fajna'' postać. Gdyby urodziła się jako ,,piątka'', albo chociaż przedstawicielka innej klasy, byłaby, moim zdaniem, dużo lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam :) Ale najbardziej autorstwa Kierry Crass lubię ,,Rywalki'' :)

    https://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja Eadlyn w przeciwieństwie do wszystkich polubiłam :D Co prawda trochę mnie irytowała, natomiast rozumiem ją i chyba dlatego nawet ja polubiłam. I tym razem znowu inaczej niż ty nie polubiłam Ahrena. Zupełnie mi nie przypadł do gustu i nie liczył się w ogóle z uczuciami Eadlyn. (Chodzi mi o ten niespodziewany wyjazd). Ja się nie zawiodłam, mi się książka podobała, chociaż wolałam wcześniejsze tomy i historię Ami.
    A moją ulubioną postacią jest Kyle <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkie książki tej autorki sa świetne :O

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta książka bardzo mnie rozczarowała. Eadlyn to najgorsza bohaterka ever. Rozumiem, wychowała się w zamożnej rodzinie i w ogóle, ale trzeba znać umiar.
    Skoro "Następczyni" nie spodobała Ci się, nie sięgaj po "Koronę". Może Edzia się poprawia, lecz sama powieść jest mocno przekoloryzowana.
    Pozdrawiam,
    Johamna z booksinshadow.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam całą serię Rywalek. Mimo, że następczyni była już taka naciągana według mnie :)

    http://istotaludzkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta seria jest jeszcze przede mna, ale na pewno się na nią skuszę.
    Pozdrawiam,
    Zaczytana Wiedźma
    ZaczytanaWiedźma.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytałam dopiero dwa tomy, ale czyta się je tak szybko i "wygodnie", że na pewno zapoznam się z dalszymi :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Niedawno czytałam "Rywalki", "Elitę" i "Jedyną" i pokochałam te książki za niesamowity klimat, uroczego księcia Maxona i te przepiękne okładki (tak, tak jestem okładkową sroką). America jednak denerwowała mnie okropnie i o mało co nie rzucałam "Elitą" po pokoju-tak mnie główna bohaterka irytowała. Więc skoro jej córka jest jeszcze gorsza, to z czystym sumieniem mogę sobie odpuścić czytanie "Następczyni". Myślę, że podczas lektury tej książki nie wytrzymałabym nerwowo.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. O całej serii słyszałam bardzo odmienne opinie. Albo ktoś ją kocha, albo nienawidzi. Ja na razie ni zamierzam po nią sięgać. :)
    Pozdrawiam!
    http://sunny-snowflake.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też się trochę zawiodłam na tej książce - dobra, trochę to mało powiedziane, bo szczerze mówiąc ta część odstraszyła mnie od przeczytania kolejnej i chyba tego nie zrobię. Dlaczego? Otóż Eadlyn jest super, hiper irytująca! Zachowuje się jak rozpieszczona pannica dla której nic poza czubkiem własnego nosa nie ma znaczenia!
    Zresztą uważam, że autorka mogła spokojnie zakończyć Rywalki na trzecim tomie. :)
    Pozdrowionka! ^^
    recenzjeklaudii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. "Następczyni" to mojej opinii zawód, ale i tak "Korona" jest znacznie gorsza... Trylogię o Ami przeczytałam z dużą przyjemnością, może była lekko naiwna i zbyt wyidealizowana, jednak naprawdę przyjemnie poznawało się jej historię. Eadlyn jest natomiast tak wkurzającą postacią, ze zbyt wysokim poczuciem własnej wartości, że ledwo przebrnęłam przez dwie części opisujące jej losy. A końcówka "Następczyni" jest naprawdę dziwna. Taka nijaka. Niby coś się dzieje, ale nie wywołało to u mnie ekstremalnych odczuć. Wręcz przeciwnie znudziło mnie jak flaki z olejem... ;)
    Pozdrawiam!
    Ola aka Zaczytana Iadala

    OdpowiedzUsuń
  15. Przede mną dopiero Jedyna, ale raczej nie mam zamiaru zabierać się za historię Eadlyn. Jestem urzeczona relacją Americi i Maxona, cała książka to niesamowicie ciepła, przyjemna przygoda, ale nie na tyle, bym chciała kontynuować ją z ich córką :/

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie została już tylko Korona do przeczytania :-) jak dla mnie, te historie są już mniej ciekawe niż o Americe i Maxonie :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nominowałam cię do Liebster Award ;) Serdecznie zapraszam do odpowiedzenia na moje pytania!

    http://posrodpolek.blogspot.com/2016/11/liebster-award-1.html

    Pozdrawiam,
    Aelin

    OdpowiedzUsuń
  18. Strasznie mnogo ostatnio od recenzji tej ksiazki w blogosferze. Ja już wiem, że ją przeczytam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Z tej serii przeczytałam tylko część pierwszą. Bardzo podobał mi się styl autorki. Lekki i przyjemny w odbiorze.

    OdpowiedzUsuń
  20. Tyle osób pisze o tej serii że chyba zabiorę się za nią jeszcze raz :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Niestety nie miałam styczności z tą książka ani inną z tej serii. Szkoda bo po recenzji książka zapowiada się ciekawie ale od środka nie warto zaczynać.
    http://take-a-pencil-and-draw-world-of-races.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Trochę o tej serii czytałam, ale prawdę mówiąc jakoś mnie do niej nie ciągnie. Szkoda, że ta część nie spełniła Twoich oczekiwań, ale przyjemnie jest na kartach książki spotkać bohatera, który budzi sympatię :)

    PS Urocze zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Do "Rywalek" zabieram się od dawna i ciągle mi z nimi nie po drodze... Muszę w końcu nadrobić zaległości.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz - niezwykle motywują mnie one do dalszego pisania ♥
Nie zapomnijcie o zostawieniu linku do Waszych blogów, z chęcią na wszystkie zaglądam ;)

Post Ads (Documentation Required)

Author Info (Documentation Required)